Nie hoduj pająków w swoim pececie!

Dziś poruszę temat typu, czego nie powinno się robić. Czyli aranżacja okablowania oraz sposób montażu zasilacza w dzisiejszych obudowach. Do tego tematu zainspirowała mnie skrzynia, do której niedawno miałem przyjemność zaglądnąć. Przez wiele lat producenci obudów komputerowych wymyślali różne koncepcje, usprawnienia montażu podzespołów oraz rozwiązania służące poprawie wentylacji w jej wnętrzu.

Dzisiejszym standardem stały się obudowy ze specjalnymi otworami umożliwiające zarządzanie okablowaniem i tym samym zapewnienie odpowiedniego porządku a przede wszystkim prawidłową cyrkulację powietrza w jej wnętrzu. Nierzadko stosuję się tzw. piwnice, czyli osobna komora znajdująca się na dole obudowy przeznaczona do montażu zasilacza oraz często też do dysków twardych. Tak to wygląda w teorii a, jak w praktyce? Okazuje się, że firmy, serwisy zajmujące się profesjonalnym składaniem mimo wysiłku ze strony producentów nadal potrafią zostawić plątaninę w okablowaniu.

Skoro temat okablowania wydaje się wyczerpany i jednoznacznie trzeba przyznać, że aranżacja jest b.ważna i ma wielki wpływ na warunki panujące we wnętrzu obudowy, to sposób montażu zasilacza nie jest już tak jednoznaczny. To jak to w końcu jest? Wentylatorem ku górze czy do dołu? Są osoby, które uważają, że lepszy jest montaż wentylatorem ku górze. Niemniej jednak teorie i argumenty tych osób nie przekonują mnie za tym sposobem. Doświadczenie, które zdobyłem, także przeczy takiemu rodzaju montażu. Nie wspominając już o tym, że sam producent, który robi specjalne otwory pod wentylacje zasilacza, równocześnie sugeruje montaż zasilacza wentylatorem do dołu. Ponadto instalując zasilacz wentylatorem do dołu, zapewniamy mu cały czas dostęp do chłodnego powietrza spod obudowy. Jest wyłączony z głównego obiegu, dzięki temu dodatkowe ciepłe powietrze nie jest wyrzucane do obudowy, nie podgrzewa niepotrzebnie innych podzespołów.

Jak to jest u Was, posiadacie pająki w swoich pecetach? Jakie macie zdanie na ten temat?

3 komentarze do “Nie hoduj pająków w swoim pececie!”

  1. Obawiam się, że montowanie zasilacza na dole obudowy podyktowane jest głównie coraz cieńszymi blachami. Zakładając, że ktoś może chcieć używać trochę porządniejszego zasilacza, przy montażu na górze obudowy trzeba się liczyć z tym, że grawitacja zrobi swoje…bo przecież nie o ułatwianie zasysania kurzu z podłogi chodzi producentom.
    Co do samego układania kabli – dość często widuję sytuacje, kiedy amatorzy estetyki owijają kable sygnałowe przewodami zasilającymi. Niektórzy nawet potrafią mieć pretensje o to, że zdarza nam się rozpinać takie eleganckie wiązki. Pokaż mi, jak masz ułożone kable w komputerze, a odgadnę, czy uważałeś w szkole na fizyce.

    Odpowiedz
    • Czy sposób montażu zasilacza w obudowie jest podyktowany tylko grubością blachy zastosowanej w danej obudowie? Tego to nie wiem i trudno mi się do tego odnieść, ponieważ nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Natomiast z mojego doświadczenia wiem, że na pewno zasilacz zamontowany na górze po pięciu latach pracy ma nieporównywalnie mocniej zabrudzoną wewnątrz elektronikę niż zasilacz zamontowany na dole. W zasadzie przy tym zamontowanym na dole okazuje się, że jego wnętrze wygląda prawie tak samo, jak zaraz po zakupie. Wydawałoby się, że tak jak napisałeś, na logikę powinien zaciągać więcej syfu, więc działa magia? Otóż nie, po prostu filtry siateczkowe zdały egzamin. Przy montażu zasilacza na dole bez wątpienia zachodzi korzyść w postaci chłodzenia jego elektroniki chłodniejszym powietrzem z zewnątrz obudowy.

      Co do układu kabli zasilających z sygnałowymi, to nie widzę, nie spotkałem się z realnym problemem z tego powodu w komputerach domowych. Nie przy tych napięciach, mocach. Natomiast oczywiście takie zjawiska występują i szczególnie trzeba tego pilnować np. w automatyce, w szafach rozdzielczych itp.

      Zresztą coraz trudniej jest mi wyobrazić sobie te kable sygnałowe w komputerach, bo coraz częściej znikają, nawet SATA na rzecz złącza M.2. Idąc dalej, dla przykładu podam złącze USB, w którym występują linie sygnałowe i zasilająca. W wyniku tego kable łączące urządzenie z portem są tak ładnie zbudowane, jak to ująłeś, czyli są ładnie owinięte żyły sygnałowe z zasilającymi i dopiero ta mieszanka jest ekranowana i niczemu to nie przeszkadza, urządzenie w praktyce działa prawidłowo. Z pewnością dużą rolę odgrywa jakość kabla, ale to temat, nad którym można studiować godzinami i napisać książkę więc tutaj zakończę.

      Jak możesz, to podaj praktyczny przykład, z którego wynika błędne działanie urządzenia z powodu zakłóceń wynikających z ułożenia kabli w komputerze. Przydatnej wiedzy nigdy za dużo, więc zachęcam.

      Ps. Moje składanie komputerów nie jest tajemnicą i znajdują się przykłady na blogu, także możesz zobaczyć układ okablowania :)

      Odpowiedz

Dołącz do rozmowy

Witaj na moim blogu, gdzie elektronika i oprogramowanie to główne tematy. Jako osoba za sterami tego miejsca, dążę do dostarczania wartościowych treści. Twoje komentarze stanowią dla mnie napęd do ciągłego doskonalenia. Ciekawią mnie Twoje myśli, pytania i osobiste doświadczenia związane z tym fascynującym światem. Przeglądając wpisy, na pewno masz wiele pomysłów i opinii. Nie krępuj się, podziel się nimi poniżej. Każdy komentarz to nie tylko opinia zwrotna, ale także początek inspirującej dyskusji.